Nazwa monety pochodzi od nazwiska Andrzeja Tymfa, dzierżawcy mennic krakowskiej i bydgoskiej. Nominalna wartość tymfa wynosiła 30 groszy polskich , czyli jeden złoty.

W rzeczywistości monety te zawierały srebra tylko za kilkanaście groszy. Zaniżenie ich wartości było spowodowane trudnościami skarbu królewskiego po potopie szwedzkim. Emisja tymfów miała pomóc sfinansować wydatki państwa, przede wszystkim wypłatę żołdów. Tymfy były bite bez zachowania należytej staranności: blacha miała zazwyczaj nierówną powierzchnię i bardzo często pojawiały się na nich błędy w pisowni. Przy okazji bicia tych monet Andrzej Tymf  dopuścił się nadużyć, które zmusiły go do ucieczki z Polski. Tymfy znajdowały się w obiegu do drugiej połowy XVIII w.

Skutki wprowadzenia tymfa były jednoznacznie negatywne: przyczynił się do pogłębienia inflacji, kryzysu monetarnego oraz do spadku zaufania ludności do pieniądza.

Na awersie znajdują się inicjały królewskie ICR otoczone łacińskim napisem DAT PRETIVM SERVATA SALVS POTIORQ METALLO EST (Cenę daje ocalenie kraju i to lepsze jest od kruszcu). Na rewersie umieszczono tarczę z herbami Polski i Litwy, zwieńczona koroną oraz

Nominał XXX GRO POL. Złośliwi odczytywali monogram króla Jana Kazimierza „ICR” jako: Initium Calamitatis Regni – początek nieszczęść królestwa.