Na białym tle umieszczono niebieskie litery dwóch wyrazów. Po lewej stronie biegną z góry na dół. Choć każda z nich umieszczona jest poziomo, na leżąco, dość czytelnie układają się w słowo dozór. Uważniej patrząc można zauważyć, że litery obwiedzione są cienką niebieską linią, tworzącą zarys głowy obróconej prawym profilem. Pierwsza od góry, leżąca poziomo litera d, wypełniona kolorem, jest dla tej głowy czapką z daszkiem. Następna, leżące owalne o, jest okiem – wewnątrz ma dużą kropkę jako źrenicę oka. Litera Z wypada na wysokości nosa, a o z kreską – na wysokości ust. Kreska ta jest już poza konturem twarzy, ma kształt policyjnego gwizdka, jakby trzymanego w ustach. Leżące małe R przypomina kołnierzyk munduru pod brodą. Obwiedzione linią słowo dozór przypomina więc twarz policjanta, który gwiżdże – kreski rozchodzące się od gwizdka sugerują, że wydobywa się z niego donośny gwizd. Skojarzenie z policją wzmocnione jest przez charakterystyczny dla policyjnego munduru niebieski kolor liter. Kolor ten obowiązywał w stroju galowym policji aż do lat 2018-2021, tak jak i – wprowadzona w latach 90-tych – czapka z daszkiem nazywana bejsbolówką.

Literowa postać policjanta zajmuje trzy czwarte powierzchni muralu.

Litery drugiego słowa są dużo mniejsze. Umieszczone w prawej górnej części białej płaszczyzny, tworzą słowo pozór, biegnąc z dołu do góry, jakby w głąb obrazu. Litery tego słowa także są położone, jednak w drugą stronę, podstawą tym razem ku prawej krawędzi muralu. Z tego właśnie powodu, ale i ze względu na umieszczenie w głębi, wyglądają trochę tak, jakby były dla słowa dozór – odbiciem w zwierciadle. Słowa dozór i pozór różnią się przecież tylko pierwszymi literami. A te pierwsze litery, pomijając różnicę wielkości, wyglądają na muralu niemal identycznie. Bo przecież obrócony kształt małej litery d, to duża litera P. Obie, w przeciwieństwie do innych liter, są wypełnione kolorem niebieskim.

Zestawienie i skojarzenie ze sobą w ten graficzny sposób dwóch pojęć „dozór ”i „pozór” może budzić refleksje na temat poczucia bezpieczeństwa zapewnianego obywatelom przez policję. Na temat jej działań: pozornych? Pozorowanych? Może też jej bezradności i jakiejś niemocy. Te ostatnie skojarzenia związane są z kompozycją samego dzieła.

Powstają one, gdy zauważy się cienkie, niebieskie linie, jakimi obwiedzione jest słowo pozór pionowo po obu stronach. Tworzą one ze słowa Pozór jakby kontury ludzkiej nogi, a leżące P zaczyna kojarzyć  się z niebieskim domowym bamboszem, kapciem …

A słowo pozór, z literą P jako kapciem, wypada nad wysuniętym daszkiem czapki policjanta. Można  odnieść wrażenie, że jego głowa znajduje się… pod butem.