Praca składa się z dwóch części. Pierwszą z nich jest plakat, drugą – zestaw sześciu portretów.

Pionowy plakat o wymiarach około metra na około 70 centymetrów przedstawia zarys kobiecej sylwetki. Stoi przodem do widza i znajduje się na białym tle. Sylwetka to w rzeczywistości czarna plama jedynie zarysem zdradzająca ludzką postać. Jest szczupła, wyprostowana, można zgadywać, że ma na sobie sięgającą kolan, dopasowaną sukienkę lub garsonkę. Na głowie – kapelusz. W prawej dłoni trzyma coś małego, jakby niewielką kartkę. Kobieta idzie przed siebie. W górnej części plakatu, za jej głową, znajduje się charakterystyczny czerwony logotyp związku zawodowego „Solidarność”. To słowo „solidarność” zapisane tak zwaną „solidarycą” – specjalnym charakterem pisma, nierównym, jakby wykonanym odręcznie grubym pędzlem. Znad litery „n” wystaje dodatkowo biało-czerwona flaga.

U dołu plakatu, poniżej postaci, znajduje się napis – „W samo południe”. W kolejnej linijce widnieją daty: 1989 – 2009.

Napis jest wykonany prostymi, czarnymi literami.

Praca Sanji Iveković nawiązuje do plakatu autorstwa Tomasza Sarneckiego z roku tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego dziewiątego. W oryginale jego bohaterem nie była anonimowa kobieta, lecz postać szeryfa granego w westernie „W samo południe” przez Gary’ego Coopera. Zamiast rewolweru mężczyzna na grafice trzymał kartę do głosowania. Podpis pod postacią brzmiał: „W samo południe, 4 czerwca 1989”. Plakat zachęcał do wzięcia udziału w wyborach i oddania głosu na „Solidarność” – głosowanie przedstawiono symbolicznie jako sposób na rozprawienie się ze złem.

Plakat Sanji Iveković jest prezentowany w tak zwanym lightboksie, czyli płaskim podświetlanym od wewnątrz pojemniku o czarnych brzegach, w jakim eksponuje się plakaty filmowe lub reklamowe.

Drugą część pracy stanowi sześć portretów o wymiarach 70 na 50 centymetrów. Portrety przedstawiają  twarze sześciu kobiet. Wizerunki wyglądają na pierwszy rzut oka jak bardzo mocno prześwietlone fotografie – są w całości prawie zupełnie białe. Dopiero po uważnym przyjrzeniu się jasnym powierzchniom można dostrzec rysy twarzy portretowanych osób. Artystka uzyskała ten efekt malując żółtą, bardzo jasną, błyszczącą farbą na białej matowej powierzchni z tworzywa sztucznego. Twarze wyłaniają się na grafikach, gdy widz stanie przed nimi pod odpowiednim kątem. Dostrzeżenie rysów twarzy wymaga więc wysiłku i skupienia. Koncepcja pracy jest oparta na grze światła i ruchu. Skupiając się, można dostrzec indywidualne cechy portretowanych – kobiety są w różnym wieku, mają włosy różnej długości, niektóre uśmiechają się. Wykorzystana przez artystkę technika sprawia jednak, że dostrzeżonej cechy nie da się precyzyjnie określić podając np. wiek sportretowanych.

Ten element projektu został wykonany dodatkowo w drugiej kopii ekspozycyjnej, o nieco mniejszym formacie: 40 na około 30 centymetrów. Dzięki produkcji dodatkowej wersji, praca mogła być pokazywana na dwóch różnych wystawach w tym samym czasie.

Kobiety sportretowane przez Iveković to:

Anna Bikont – w czasach PRL wydawczyni podziemnej prasy, później – jedna z pierwszych redaktorek Gazety Wyborczej;

Krystyna Starczewska –  pedagożka, jedna z osób odpowiedzialnych za tajne nauczanie w ruchu opozycyjnym. W czasie obrad okrągłego stołu pracowała w zespole do spraw edukacji.

Ewa Kulik-Bielińska – redaktorka informatora „Solidarności”, ukrywała się w czasie stanu wojennego, aresztowana w 1986. W tym samym roku wypuszczona na mocy amnestii dla więźniów politycznych

Aldona Klimczak – odpowiedzialna między innymi za kolportaż prasy podziemnej, po roku 1989 działała w Unii Demokratycznej, była też radną Warszawy

Krystyna Bratkowska – pracowała przy druku i kolportażu materiałów opozycyjnych;

Magdalena Tulli – dziś znana głównie jako pisarka, w czasach „Solidarności” związana z podziemnym „Tygodnikiem Mazowsze”.

Choć pokazane kobiety odniosły sukcesy zawodowe i w większości są dzisiaj obecne w życiu publicznym, pamięć o ich dokonaniach na rzecz „Solidarności” ustępuje miejsca pamięci o męskich bohaterach ruchu. W pracy „Niewidzialne kobiety Solidarności” Sanja Iveković upomina się o dostrzeżenie ważnej roli kobiet w budowaniu demokratycznej opozycji w Polsce w czasach PRL-u. Chorwacka artystka zwraca uwagę na zjawisko „wymazywania” kobiet i ich zasług z historii, i protestuje przeciwko temu procederowi. Projekt artystyczny wpisuje się w walkę o odzyskiwanie pamięci o historycznych dokonaniach kobiet.

Jesienią 2016 roku plakat wchodzący w skład projektu „Niewidzialne kobiety Solidarności” był wykorzystywany w czasie tak zwanego Czarnego Protestu. Był to ogólnopolski strajk kobiet przebiegający w Internecie i na ulicach polskich miast. Kobiety domagały się przestrzegania praw reprodukcyjnych i protestowały przeciwko planom zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Praca Iveković ponownie stała się symbolem walki o głos kobiet w przestrzeni publicznej.