Obraz utrzymany jest w biało-czerwonych barwach. Najważniejsze jego elementy to duże czerwone litery rozmieszczone w trzech rzędach. Jeśli patrzeć uważnie, można stwierdzić, że każdy rząd wypełnia słowo KRADNIJ. W górnym wierszu jest ono w połowie przesłonięte przez dużego, czerwonego ptaka. Widać KRA i część litery D. W wierszu środkowym KRADNIJ jest widoczne w całości, w dolnym wierszu częściowo zasłania je grafika, białe drzewo o delikatnym rysunku nagich gałęzi. Z powodu ptaka w pierwszym rzędzie i drzewa przysłaniającego nieco wyraz w trzecim rzędzie czerwone litery układają się w napis KRA KRADNIJ KRAJ.

Gdyby jednak obejrzeć mural tylko pobieżnie, to na pierwszy rzut oka dostrzegamy głównie dużą czerwoną sylwetkę ptaszyska zwróconego do nas lewym bokiem, z rozczapierzonym skrzydłem i dziobem rozwartym w stronę czerwonych liter. Wtedy te litery wyglądają przede wszystkim jak zapis ponurego krakania. Ptak jest duży, zajmuje około jednej czwartej całego obrazu. Przez swój czerwony kolor może budzić nieprzyjemne skojarzenia historyczne i polityczne. Nie wiemy jaki to ptak, ale jeśli napis brzmi jak krakanie,  mamy wrażenie, że to wrona. To może budzić skojarzenia na przykład z Wojskową Radą Ocalenia Narodowego, popularnie nazywaną wroną, kierującą Polską w czasie stanu wojennego.

Przygnębiające wrażenie ma swoją przeciwwagę w białych elementach.

Białe drzewo wyrasta z czerwonego pola, które znajduje się w miejscu jak gdyby czwartego rzędu liter. Czerwone pole jest tej samej wysokości, co litery w wierszach poprzednich. Sprawia wrażenie, jakby zasłaniało kolejne powtórzenie słowa kradnij. Drzewo jest niewielkie, ale wygląda na młode, takie, które może się jeszcze rozrosnąć. Po lewej stronie czerwonego pola, w lewym dolnym rogu obrazu, możemy dostrzec także białą sylwetkę małego ptaka. Ten jest obrócony do nas prawym bokiem. Dziób ma zamknięty. Znajduje się w rogu przeciwległym do czerwonego ptaszyska, ale ze względu na biały kolor i niewielki rozmiar kojarzy się raczej niewinnie.