Obiekt to dwa manekiny siedzące w kojarzącym się nieco z taczką dawnym wózku na śmieci. Manekiny są przykryte brązową płachtą. Przez otwory w płachcie wystają jedynie ich głowy i dłonie.
Wózek jest kanciasty i zwęża się ku dołowi. Jego ścianki zbudowane są z założonych na siebie – jak origami – kawałków ocynkowanej blachy połączonych nitami. Metalowe koła bez opon mają po kilka grubych szprych. Z tego samego materiału wykonano rączki wózka.
Stojąc przodem do obiektu, widzimy lewy bok wózka, a twarze manekinów zwrócone są w naszą stronę. W spektaklu, do którego odwołuje się obiekt, w wypożyczonym z MPO autentycznym wózku na śmieci znajdowały się dwie aktorki. Postaci przywoływały ducha Matki i złośliwie komentowały przebieg wydarzeń.
Obecnie w wózku są umieszczone dwa łyse manekiny z twarzami dzieci. Tadeusz Kantor nazywał je bliźniakami i rzeczywiście są bardzo do siebie podobne. Uwagę przykuwają niebieskie szklane oczy, które sprawiają wrażenie prawdziwych. Dzięki nim manekiny wyglądają jak żywe i sztuczne jednocześnie. Oprócz głów manekinów przez otwory w płachcie wystają ich dłonie z rozprostowanymi palcami. Każda z dłoni jest bardzo dopracowana – widać linie papilarne. Dłonie ożywają i poruszają się wokół własnej osi, jakby machały. W ruch wprawia je silnik zamontowany wewnątrz wózka.
Płachta przykrywająca manekiny jest sztywna. Tkanina pochlapana lateksem jest brązowa, z daleka przypomina skórzany materiał. Na płachcie widać pojedyncze chlapnięcia farbą i nachodzące na siebie warstwy lateksu. Na brzegach płachty znajdują się otoczone metalową obwódką otwory, przez które przewleczony był sznurek mocowany do wózka.
Spektakl W małym dworku na podstawie tekstu Witkacego pochodzi z okresu Teatru Informel Tadeusza Kantora. Był to rodzaj teatru automatycznego, poddającego się przypadkowi, ruchowi materii, w którym aktorzy zostali zrównani z przedmiotami.
Zobacz zdjęcia na: https://muzea.malopolska.pl